Jak informuje czytelnik, który przesłał nam zdjęcia, kawałki tynku o ponad centymetrowej grubości tym razem rozbiły się na środku chodnika, szczęśliwie niczego i nikogo nie uszkadzając. Tym razem, bo w przeszłości uszkodzone zostało zaparkowane przy budynku auto. Może się też tak stać, że tynk spadnie na głowę kogoś kto akurat będzie przechodził obok budynku, bo ten znajduje się w ścisłym centrum miasta.
Nasz czytelnik pyta, czy nie ma sposobu aby zarządca budynku gdzie znajdują się największe w mieści praktyki lekarskie i kilka przychodni zdrowia, zainteresował się stanem elewacji i zabezpieczył niebezpieczny balkon?
Przyznać trzeba, że wspomniany balkon jakiś czas temu był na nowo otynkowany, jednak dziś z nowego tynku niewiele już pozostało.
Napisz komentarz
Komentarze