Wieczory są już chłodne, dlatego jeden z mieszkańców budynku wielorodzinnego przy ul. Marii Konopnickiej w Zarębie postanowił przepalić w piecu, by delikatnie rozgrzać mieszkanie. W efekcie około 16.30 w jednym z mieszkań na drugiej kondygnacji pojawił się snop iskier. Szybko okazało się, że to nie przelewki i na pomoc trzeba wezwać strażaków. Od płonącego komina zaczął palić się strop między drugą a trzecią kondygnacją, gdzie znajdują się mieszkania.
W takich sytuacjach strażacy muszą być bezwzględni, w ruch idą piły motorowe, topory i woda... Dzięki użyciu kamery termowizyjnej strop rozpruto tylko tam gdzie było to konieczne, a mimo to zdemolowane zostały dwa mieszkania.
Budynek w którym doszło do pożaru jest własnością Gminy Siekierczyn, a pieczę nad nim sprawuje zarządca wspólnoty mieszkaniowej i to głównie do niego mieszkańcy mają pretensje. Od kilku lat kominiarz nie ma dostępu do komina ponieważ nie ma ławy kominiarskiej.
Od kilku lat zarządca budynku nie może zrobić ławy przy kominie, by kominiarz mógł bezpiecznie wejść na dach, aby wyczyścić komin. Owszem kominiarz przychodzi, ale komina nie czyścił, bo bał się o swoje bezpieczeństwo. W ten sposób komin nie był czyszczony przynajmniej od trzech lat i nic dziwnego, że sadze w końcu się zapaliły. - usłyszeliśmy od rozgoryczonych mieszkańców.
Sekretarz Gminy Siekierczyn, który pojawił się na miejscu, wyjaśniał, że jest przekonany, że od strony formalnej wszystko jest w porządku, a zarządca budynku od jutra będzie działał na miejscu dzisiejszego pożaru.
Prosiliśmy wielokrotnie o to by coś z tym kominem zrobić, bo z niego nawet cegła do środka już wypadła. Wszyscy tu regularnie za czynsz płacimy, a nie możemy doprosić się podstawowych rzeczy – mówili mieszkańcy.
W akcji gaśniczej udział brały JRG PSP w Lubaniu oraz OSP KSRG Siekierczyn.
Napisz komentarz
Komentarze