67-letniemu mieszkańcowi Mirska przedstawiono zarzut sprowadzenia katastrofy oraz spowodowania przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu. Szczegółowo przeprowadzone czynności procesowe przez policjantów pod nadzorem prokuratora na miejscu zdarzenia w Mirsku oraz stan zdrowia sprawcy pozwoliły przedstawić powyższe zarzuty mężczyźnie, który jest odpowiedzialny za wybuch butli z gazem, który miał miejsce 25 stycznia w Mirsku. Mężczyzna nieprawidłowo podłączył butle z gazem i przyczynił się do jej eksplozji. Dodatkowo Prokurator Okręgowy zastosował środek zapobiegawczy w postaci zakazu opuszczania miejscowości Mirsk oraz zakazu kontaktowania się ze świadkiem. Mieszkańcowi Mirska grozi kara pozbawienia wolności do lat 10.
Przypomnijmy 25 stycznia 2018 roku przed 13. w jednej z kamienic na terenie Mirska doszło do eksplozji butli z gazem, w wyniku której zawaliła się część budowli.
Jak mówili sąsiedzi do wybuchu doszło w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Dwóch mężczyzn usiłowało wymienić butlę z gazem, kiedy nie mogli odkręcić zbyt mocno dociągniętego śrubunku, do zluzowania mieli użyć młotka! Według mieszkańców właśnie to było przyczyną wybuchu, który rozsadził ściany budynku. Jedna ze ścian została wypchnięta na ulicę Adama Mickiewicza, druga, od podwórka, na znajdujące się tam przybudówki.
W chwili eksplozji w budynku znajdowało się 9 osób, pięcioro dzieci i czworo dorosłych. Najbardziej ucierpieli mężczyźni, którzy znajdowali się najbliżej eksplozji - zostali przetransportowani śmigłowcami Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Nowej Soli. Pozostali poszkodowani zostali przetransportowani do szpitali w Jeleniej Górze i Lwówku Śląskim.
Zdjęcia, wideo i więcej informacji na ten temat znajdziecie w materiałach publikowanych na naszym portalu w tekstach:
Wybuch butli z gazem w Mirsku (zdjęcia i wideo)
Jak doszło do katastrofy budowlanej w Mirsku?
Tragedia w Mirsku
Napisz komentarz
Komentarze