Pożar zgłoszono kilka minut po 14., najprawdopodobniej ktoś umyślnie podpalił ściółkę w wysuszonym lesie bo w miejscu gdzie pojawił się ogień nie przebiega żadna droga. Zanim strażacy uporali się z ogniem płomienie podsycane lekkimi podmuchami wiatru strawiły blisko hektar ściółki leśnej, która jest teraz bardzo sucha.
Zagrożenie pożarowe w lasach występuje nie tylko w czasie upałów, jego wysoki poziom w Polsce przypada m.in. na początek wiosny. Instytut Badawczy Leśnictwa prowadzi na bieżąco aktualizowaną mapę zagrożeń pożarowych. We wtorek obszar objęty szczególnym niebezpieczeństwem objął niemal całą Polskę. Na dziś sytuacja jest nieco lepsza, bo zagrożenie pożarem w większości kraju określa się jako średnie.
Strażacy, którzy uczestniczyli w gaszeniu ognia natknęli się również na trzy sztuki padłych dzików. Wszystko wskazuje na to, że zwierzęta zabił afrykański pomór świń, jak wyjaśnia nam jeden z myśliwych - w pożarach łąk i lasów ginie drobna zwierzyna. Dziki są w stanie uciec przed rozprzestrzeniającym się ogniem. O tym, że zabiło je ASF, a nie płomienie świadczy fakt, że zaczęły zjadać je już inne zwierzęta.
W tej chwili większość powiatu lubańskiego objęta jest II stopniem ograniczeń, wyjątkiem jest miasto Świeradów-Zdrój, gdzie obowiązuje poziom III.
W akcję gaszenia lasu zaangażowane były JRG PSP Lubań, 2 x OSP Pisarzowice, OSP Siekierczyn i OSP Olszyna. Straty wstępnie oszacowano na ponad 50 tys. zł.
Napisz komentarz
Komentarze