Jałowcowa w końcu doczeka się asfaltu

Prywata i jeszcze raz prywata. Budowa drogi do silosów. Jak tak postawić zakaz poruszania się samochodów powyżej ładowności busa! A tak po chłopsku nowa Wójt odpłaciła wybory.

Jestem w temacie więc się wypowiem. Środki na budowę dróg dojazdowych do pól czy gruntów rolnych pochodzą z należności i opłat rocznych z tytułu wyłączeń gruntów rolnych i leśnych z produkcji, z budżetu województwa w ramach ochrony gruntów rolnych, budżetów sołectw. O wsparcie wnioskują samorządy lokalne, zaś podziału tych środków dokonuje zarząd województwa. Finansowane w ten sposób przedsięwzięcia modernizacyjne polegają na położeniu twardej nawierzchni jeżeli droga między polami łączy wsie (coś na styl łącznika nowego między Wesołówką a Siekierczyna czy druga droga między Pisarzowicami a Henrykowem) lub utwardzeniu nawierzchni, budowie zjazdów i odwodnieniu dróg jeżeli drogi zwykłe w pola. Często drogi między wioskami są łączone twarda nawierzchnia o szerokości jednego pasa. Średni koszt takich inwestycji to kwoty między 140 a 200 tys. za kilometr. Tutaj jak czytam wpisy przeciwników inwestycji jak i naiwnie głupie obnażające rzeczywistość tych co są za, mamy do czynienia z oszustwem – budową drogi osiedlowej dla rodziny jednego rolnika oraz tych co kupili od niego działki pod budowę domów. Mamy do czynienia nawet nie z naciąganiem przepisów bo się nie da w tych okolicznościach tylko oszustwem i grabieżą funduszy państwowych – za te pieniądze w innych województwach buduje się normalnie między 10 a 15 km dróg o różnej nawierzchni i po to są te fundusze.

Dziwne, że redaktorki z Heniowa się jeszcze nie odpaliły pod tym artykułem.

Droga dojazdowa do gruntów rolnych - co za bezczelne kłamstwo.

Wszystkie drogi buduje się i remontuje dzięki subwencją z budżetu państwa lub UE - fakt dobrze znany. Problem w tym że nikt w tym kraju nie daje subwencji deweloperom ani handlarza nieruchomościami (ziemią) na budowe drogi ani nie buduje się im drogi - to ich rola, pieniądze wzięli A tu oszustwem "droga dojazdowa do gruntów rolnych" dla prywaciarza zabiera się pieniądze które by mogły być przeznaczone na remonty dróg w gminie, rozbudowę cieci kanalizacyjnej dla mieszkańców itd. Droga z Lubania do Radogoczy i Nawojowa taka że koła można urwać a tam determinacji władz na remont jakoś brak

Warto by dodac w artykule,że gmina pozyskala dofinansowanie na tę drogę.Tak jak sie stara o dofinansowania na inne drogi,bo nie kazdy chyba o tym wie.I chwała im za to,że cos robią.

Nowe czasy, stara śpiewka. Na Moniuszki rozprzedali działki a droge asfaltową zrobiło miasto. Teraz na Jałowcowej rozsprzedali działki a gmina zrobi drogę. Zaraz na Harcerskiej Górze za Schumacherem tez zażądają drogi – oczywiście wszystko na koszt społeczeństwa. Już kilkanaście lat temu machinacje ówczesnego wójta a za plecami ta rodzina doprowadziły do sprawy sądowej i ostatecznie wypłaty odszkodowania pół miliona zł. pokrzywdzonym oczywiście z kasy gminy a on odszedł w niesławie. Nowi wójtowie i znowu to samo - gmina planuje skrzyżowania do gospodarstwa za miliony, płaci za projekty dziesiątki tys. zł. Teraz droga do pól - całej sprawie powinien przyjrzeć się prokurator.

Wałek za spora kasę

Ta droga to prywatna inwestycja rolnika jak robił gospodarstwo w szczerym polu. Sprzedaż działek wzdłuż drogi to prywatna inwestycja na której nabił kabzę a gmina tylko sie wykosztowała zmieniając plan miejscowy i działki z rolnych na budowlane. Zupełnie nie wiem czemu gmina robi prywaciarzowi i jego kupcom działek drogę za taką kasę. Nikomu w gminie nie zrobiono asfaltowy dojazd do podwórka. To śmierdzi.

No tak - ale co warci tacy mieszkańcy którzy do takiego stanu drogę doprowadzili. Tak ciężko było na ten czas - czyli decyzji o budowie nawierzchni asfaltowej - uzyskać z Gminy dowóz drobnego tłucznia i taczkami rozwieźć i rozgrabić w te dziury? Zobaczymy jak będą dbali o stan drogi asfaltowej i czy każdy zaczątek tworzenia się dziur będą eliminować nim powstaną wyboje.

Jednak można, pani Agnieszka R. podczas kilku komisji wielokrotnie przekonywała o braku możliwości wykonania i nadal pracuje. Co w takim razie z koncepcją Hercuniowej zmarnowane środki?

"Droga dojazdowa do gruntów rolnych - kłamstwo goni kłamstwo. Od kiedy gmina buduje drogi dojazdowe do gruntów rolnych i to za za 1 mil. 200 tys .Gmina nie wybudowała metra dróg asfaltowych jako dojazd do pól a tym bardziej za taką kasę. Gmina buduje za friko drogę handlarzowi nieruchomościami na dużą skalę. Rolnik wybudował się przy polnym dukcie a ciężki sprzęt czyli traktory którym tam jeździ jest do tego przystosowany. A może by tak ktoś zaczął remontować popękane drogi w gminie a nie przebudowywał dukt polny na drogę z pieniądze gminy na życzenie rolnika. Ja też bym chciał wybudować dom w szczerym polu i aby gmina wybudowała mi kilometrowy asfaltowy dojazd do domu.

Czytam i nie wierze. W Pisarzowicach powstawało osiedle na gruntach prywatnych wielu właścicieli dużo wcześniej niż na Uniegoszczy i do dzisiaj jeździ sie szutrówka po błocie. Przy tych drogach sa firmy z ciężkim sprzętem które zasilają kase gminy i gmina tego nie widzi natomiast chce zbudować drogę dla jednej rodziny i jej klientów od działek - jaja sobie robicie. Super - rodzinka rozsprzedała działki przy drodze gruntowej a dzisiaj żąda dla siebie i swoich klientów asfaltu. Za kasę z działek kupili merole i porsche a za drogę ma zapłacić społeczeństwo. Kumoterstwo i układy za 1.2 mln zł. Brawo nowa pani na stołeczku. Na zakończenie budowy kanalizacji w Pisarzowicach nie ma kasy i etapami a na drogi dla państwa Z jest pod same drzwi.

To skandal, prywatna droga polna wzdłuż której cwany gospodarz podzielił pole rolne na działki i rozprzedał działki nic nie dając gminie ma być zrobiona za pieniądze państwowe. Już wyłożenie 50 tys na bezsensowny projekt skrzyżowania z drogą krajową powinien znaleźć finał w sądzie.

Za Gośki się nie dało, Olka szybko załatwiła