Wiejący z zachodu wiatr jest dziś przyczyną wielu interwencji. Przywykliśmy już do sytuacji, że upadające drzewa zrywają linie energetyczne, a co w sytuacji gdy powalone przez wiatr drzewo nie zerwie linii?
Dziś taka sytuacja miała miejsce w Uniegoszczy w pobliżu ulicy Widokowej na linii wysokiego napięcia, która biegnie przez pobliski las. W czwartek tuż po południu mężczyzna chodzący po lesie w poszukiwaniu grzybów zobaczył suche drzewo oparte o linię wysokiego napięcia.
Od razu zwróciłem uwagę, że coś jest nie tak, bo byłem tu niedawno i tego nie było. Drzewo opierało się o linię wysokiego napięcia, a w miejscu gdzie dotykało linii unosił się dym. - mężczyzna nie zbliżając się do drzewa o sytuacji powiadomił Tauron i Nadleśnictwo Świeradów.
Gdy na miejsce dotarł leśniczy suche drzewo, które na linię wysokiego napięcia musiał powalić mocniejszy podmuch wiatru już się paliło. Po chwili gałęzie przepaliły się i płonące konary wraz z pniem spadły w trawę. Wówczas na miejsce wezwano strażaków.
Przybyli na miejsce pracownicy Taurona wyjaśniali, że gdy znajdziemy się w pobliżu takiego miejsca w żadnym wypadku nie wolno się do niego zbliżać. Może to grozić tzw. napięciem krokowym – niebezpiecznym zjawiskiem, które pojawia się, gdy człowiek znajduje się w pobliżu miejsca, gdzie energia elektryczna przenika do ziemi. Zależnie od rodzaju gruntu i napięcia, każdy krok w promieniu nawet kilkunastu metrów może powodować różnicę potencjałów między stopami, co grozi porażeniem prądem.
Aby bezpiecznie opuścić taki teren, należy poruszać się drobnymi krokami (tip topkami) lub skokami z nogami złączonymi, aż do momentu oddalenia się na bezpieczną odległość.
Więcej o napięciu krokowym dowiecie się czytając artykuł - Krok po kroku o… napięciu krokowym.
Napisz komentarz
Komentarze